Rysunki toruńskie 2006/11

Będąc na studiach w Toruniu zupełnie nie przejmowałam się robieniem zdjęć swoich prac. Nie miałam jeszcze wtedy konta na Instagramie i nie byłam przyzwyczajano do swoistego ekshibicjonizmu, który aktualnie dyktuje zasadę “być albo nie być” w społeczeństwie. Postanowiłam ostatecznie zrobić zdjęcia starym, lekko już podniszczonym pracom, żeby na swój sposób je skatalogować.

Nie używałam skanera, bo moje rysunki znacznie przekraczają gabarytem możliwości tego sprzętu. Zresztą nie są to żadne dzieła sztuki, bardziej odzwierciedlenie tego, co działo się w pracowniach rysunkowych. Taka dokumentacja zadanych tematów i nieśmiała próba przemycenia sposobu, w jaki człowiek rysuje.