Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad znaczeniem słowa oczyszczanie. Co jest czyste, a co nie? Czego możemy dotykać, a czego nie? Których powierzchni obawiamy się dotykać, a których nie. Jak oczyszczamy przedmioty, które wnosimy do naszych domów z zewnątrz z obawą, że mogą one mieć na sobie znamiona pandemii. Powierzchnie znaczone przez ręce, które są zakażone wirusem, powierzchnie zanieczyszczone, wielokroć dotykane przez wiele osób. Świat, brudny, zakażony, którego teraz doświadczamy w maskach, w rękawiczkach. Świat, którego dotyk nie smakuje już tak, jak kiedyś. Warzywa, które najpierw wybieramy odziani w lateks. Oczyszczanie, którego dokonujemy po przestąpieniu progu naszych domów. Dezynfekcja rąk, twarzy, butów, zakupionych warzyw i innych ważnych rzeczy. W niezwykły sposób opisuje oczyszczanie Gabriele D’Annunzio w swoim wierszu „Purificazione”. Tak też zatytułowałam cykl grafik.
PURIFICAZIONE
Quando le cose ne l’ardore intenso
anelanti si accasciano, e spietate
versano le cicale per l’immenso
ozio un río d’inni a la profonda estate,io mi rendo a la terra. Unico il senso
de l’essere le membra dilatate
mi regna: io piú non soffro, io piú non penso,
io son libero al fin, divino apàte.La terra madre mi conservi! Io viva
ne la mia nova forza inconscïente,
godendo il sole, come un vegetale.M’infastidisce omai questa cattiva
Gabrielle D’Annunzio
commedia che tien vigile la gente,
questa commedia del bene e del male.
„Versi d’amore”